podobno w nocy ludzie śpią.. ja już chyba nie umiem.. zasypiam dopiero wtedy, gdy mózg, i ciało fizycznie odmawia posłuszeństwa.
tak nie było..
tęsknię do Ciebie, do twoich ramion. w nich czuję się bezpieczny.. zasypiam jak dziecko..
co to jest takiego? co jest tego powodem? zastanawiam się nad tym często..
jest coś co przyniosłaś ze sobą do mojego życia, to coś zawsze było było gdy byłaś blisko. spokój? wyciszenie? bra agresji? nie wiem jak to nazwać.. teraz mam Ciebie, teraz jesteś przy mnie zawsze, nawet gdy Cię nie ma.. noszę lucz na piersi, kamyk przy sercu..
Gatecrasher…. Ktokolwiek kiedykolwiek bedzie w miescie gdzie jest klub o tej nazwie, niech się nie wacha i wali tam jak w dym.. niewiele razy mi się zdarzyło tak dobrze się bawią, choc niestety samemu.. czemu niestety nie moglem zaradzić. Ale jescze tam z nią wrocę.. I wtedy będzie pełnia radości.. Wczoraj gwiazdą był Mauro Picotto. Wjazd nieco kosztował, ale było warto, było warto zaplacic £18 za tę zabawę jaką nam wszystkim zafundował Mauro. Nie warto jest przyjść przed jedenasta, bo i muzyka mlodych DJ’ów nieco odstaje i drinki drogie.. Po jenastej, oj się dzieje, oj się dzieje.. Repulika jest jak w amoku, zaczyna się zabawa swiateł, lasery.. Inna sprawa, aby przetrwać taką noc większość ludzików jest na tabletkach. Jakieś 90% ludzików. Ale klub jest strasznie duży, nie największy jaki widziałem, ale dość duży, wystarczy że wchodzi tam ponad półtora tysiąca ludzi bez ścisku i tłoku. Po dwóch godzinach, większość ludzów miała lizaki, gumy do żucia, butelki z wodą, a wszystko po to by radzić sobie po tabletkach.. póżniej zaczęli się schodzić różnego rodzaju „entertainerzy” część była na szczudłach w fosforyzujących ubraniach, maskach itp.. była trójka ludzi z wężami, żywymi których można było podotykać, zrobić sobie z nimi zdjęcie.. Największa nauka dla mnie to że węże nie są śliskie, wilgotne i nieprzyjemne. Są suche, delikatne i przyjemnie zimne.. Jeśli chodzi o samych klubowiczów, Republikę.. dowolność strojów nieogtaniczona, ważne by był to strój awangardowy, odmienny, inny. Często robiony własnoręcznie. Jednak cały widz polega na tym, aby strój swiecił, migał, był widoczny w ultrafiolecie, fosforyzował. Ale nie ma to nic wspólnego z polskimi MACZO-MENAMI w bialych koszulkach, preżących swe muskularne torsy (o czarnych spodniach na kancik i bialych skarpetach nie wspominam). Natomiast dziewczyny? Teraz wiem co to znaczy nie mieć granic, nie znać ich.. Nie bede mówił za wiele, bo to czasem nie był ani miły ani gustowny widok. Ale jesli chodzi o pewność siebie, to napewno dziewczyny w klubach w tym przodują . Jeszcze jedno, fosforyzujace tatuaze, malunki na twarzach, to jest atmosfera, to sa ludzie. Co mnie zadziwiło najbardziej: siadasz pod ścianą, przeżywasz muzykę, czujesz ją całym ciałem, ale masa ludzi widząc że siedzisz pyta czy wszystko w porzadku, czy się dobrze czujesz, oferuje wodę. Tak jest zawsze.. Tę noc bede pamietał długo. Bardzo długo. Moja pierwsza pigułka, pierwsza i ostatnia. Nie żałuję niczego z tej nocy.. Nie wiadomo czy się jescze taka noc powtórzy. Moje kolejne duze doswiadczenie. Ważne i pamiętne. Nikomu takie nie zaszkodzi...