• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Mapa

GSM UMTS telekomunikacja

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • Mapa stacji bazowych
    • pozycjonowanie szczecin
    • szczepienia grypa szczecin

Frencz stajl party...

...jak samochody... niby wszystko ładnie, pięknie, ale do czasu. Po godzinie darmowego wińska, nagle znienacka pojawiły się kartki z szokująca ceną 8 zł za plastikowy kubeczek, napełniany do połowy jakże cenną zawartością [sic!]. Tak wg. żabojadów wygląda to, co nazywają wzniośle 'świętem beaujolais'. Wypromowanym sztucznie zresztą. Koszmarna muzyka, mogli radio Zet włączyć, taniej by wyszło, a tak musieli pewnie zapłacić temu co płyty zmieniał... Cóż, jak się robi raz na rok imprezę w Instytucie Francuskim pod szyldem święta, na imienne zaproszenia, a po godzinie wywala się znienacka kartki z cenami, to pardon... Bez wątpienia zysk murowany, obłowili się strasznie. Po co w ogóle coś za darmo wystawili? Ale może francuskich producentów win nie stać na promocję?
Była oczywiście strefa dla vipów, a jak. Są równi i równiejsi. Tam wszystko w nadmiarze. Tak zwana demokracja. Czy w unii [tudzież durnii] też tak będzie?
Jeśli tak, to ja dziękuję.
I podziękowałem. W chwili, gdy usłyszałem, jak nazwijmy go umownie "DJ" włączył super hit 'Sex bomb' podstarzałego Toma Jonesa [którego to radosnej twórczości po prostu nienawidzę], popatrzyliśmy wszyscy po sobie i wyszliśmy.

Podróż przez park Saski była bez wątpienia najprzyjemniejszym akcentem tej nocy...
26 września 2007   Dodaj komentarz
Dorsz | Blogi